Większość ekstrawertyków czyta książki, które zostały w jakiś sposób polecone, czy to przez jakiegoś znajomego, czy w recenzji. Duży odsetek z nich nie dba o to jak wygląda książka, którą posiadają. Nie ma dla nich znaczenia, czy jest nowa, stara, zniszczona, pozaginana, zmaltretowana, a wręcz sami doprowadzają ją do tego stanu. Dla mnie, zgroza.
Na pytanie jakie preferują gatunki literackie padło wiele różnych odpowiedzi, ale w większości przewijał się temat kryminałów oraz książek związanych z wykonywanym zawodem i hobbistycznych. Tych ostatnich mniej. Zdarzały się też osoby, które wymieniały historyczne publikacje. Tutaj ważne było by przedstawione wydarzenie były poparte faktami. Nie mogę tutaj nie wspomnieć o rodzynku, który poszerza swoją wiedzę odnośnie danych technicznych pojazdów militarnych oraz historycznych akcji przeprowadzanych przez wojsko. Dla niego najważniejsze są suche fakty bez fikcji.
Według mojego sondażu ekstrawertycy wybierają książki lekkie, napisane prostym nieskomplikowanym językiem. Większość czyta od deski do deski, ale są też tacy, którzy rzucają książkę, gdy tekst im nie podejdzie. Niektórzy opuszczają dłuższe opisy, w szczególności, gdy dotyczą przyrody lub pojawiają się wiersze lub teksty piosenek. Czytanie to dla ekstrawertyków rozrywka, relaks. Ma sprawiać przyjemność przez, co mało ważna jest filozofia i idea danej książki. Prawie nikt nie powiedział, że kontempluje postępowanie bohaterów i interpretuje teksty. Książka ma sprawiać frajdę i być odskocznią od problemów codziennych. Tekst musi wciągać, akcja interesująca, szybka, trzymająca w napięciu, nie przewidywalne sytuacje. W większości wypadków historia powinna być realna. Taka, w którą można uwierzyć, że tak było na prawdę.
Co zatem jest dla nich ważne? Oderwanie od rzeczywistości, poznanie świata i zachowań ludzi w różnych sytuacjach przez co zmieniają postrzeganie świata.
Dla mnie ciekawe jest to, że nie wczuwają się w bohaterów, akcję, w świat ani klimat. Czyli ani się nie utożsamiają, ani nie umiejscawiają. Jednym słowem obserwują daną historię, ale nie pochłania ona ich całkowicie.
Jakbym miała określić jaki jest świat książek według ekstrawertyka, powiedziałabym, że taki jak ich życie. Energiczni, aktywni, towarzyscy szukają książek podobnych do sobie, które w szybki sposób zaspokoją ich apetyt literacki. Później pędzą dalej w poszukiwaniu ekscytujących sytuacji.
Tak przedstawiają się moi znajomi. A jacy są ekstrawertycy w waszym otoczeniu?
Ciekawy ciąg dalszy poprzedniego tematu. I Chyba faktycznie coś w tym jest, że ekstra- czytają tak, jak żyją. Badań na szerszą skalę nie prowadziłam, ale z tego, co zaobserwowałam to ekstra- nie lubią babrać się w emocjach postaci i poetyczności-filozoficzności, większy nacisk kładą nie na wewnętrzny świat postaci, ale na to, co dzieje się na zewnątrz, na wydarzenia - co chyba pasuje do nazwy "ekstrawertyk"...
OdpowiedzUsuńPS I faktycznie coś w tym jest, że ekstra- mniej zwracają uwagę na wygląd książki, pozaginane rogi itp. - dla mnie to zgroza ;)