wtorek, 25 lutego 2014

Wilczarz rosyjski Wiedźmin





     Chodząc po tanich księgarniach zdarza się, że znajduję książki wydane dość dawno temu. Czasami są to perełki, ale są też takie, które niezbyt przypadły do mojego gustu. Wiadome nie wszystko może nam się podobać.

     Wśród napchanych do maksa książkami stolików i regałów znalazłam "Wilczarza" Marii Siemionowej. Rosyjska pisarka specjalizuje się w słowiańskim fantasy. Pierwszą jej powieścią jest właśnie "Wilczarz" po rosyjsku "Volkodav" wydany w 1995r. Książek o tym tytule napisała całkiem sporo, ale niestety tylko ta jedna została przetłumaczona na język polski. Szkoda. Myślałam, że będę mogła przeczytać o dalszych losach dzielnego wojownika, ale niestety wydawnictwa nie kwapią się do przełożenia książki.

     Opis:

     Wilczarz to pierwszy, bardzo popularny bohater rosyjskiej fantasy. Jest ostatnim wojownikiem z rodu Szarego Psa. Dzięki niezwykłej sile charakteru zdołał przeżyć okrutna niewolę w kopalniach szmaragdów i wywalczyć sobie wolność. Już mu na niczym nie zależy, chce tylko jednego - zemsty. Czeka go wiele przygód, Wilczarz stoczy mnóstwo walk, zyska sobie wiernych przyjaciół, pozna dalekie krainy i nigdy nie pozostanie obojętny wobec krzywdy słabszych.

     Przy okazji książki należy wspomnieć, że w 2006 roku pojawiła się w rosyjskich kinach ekranizacja powieści Siemionowej. Film wysokobudżetowy, jak podkreślają twórcy zrealizowany w podobnej konwencji do "Władcy Pierścieni" Petera Jacksona. Reżyser Nikołaj Lebiediew pokazał w swoim filmie Wilczarza jako patriotycznego Słowianina, który przeciwstawia się obcemu zagrożeniu. Wszystko ładnie, pięknie. Tylko ja po oglądnięciu tegoż dzieła, był już wielokrotnie emitowany, bodajże w Pulsie, niestety mam wrażenie, że został zrealizowany takim samym nakładem sił jak nasz rodzimy "Wiedźmin". Jak to się skończyło dla Geralta wszyscy wiemy. Była to po prostu totalna klapa. Nie ujmując oczywiście świetnej charakteryzacji bohatera. Zarówno film "Wiedźmin" jak i "Wilczarz" to nieporozumienie. Ze świetnych książek zrobiono gnioty.

     Główny bohater, oczywiście tytułowy Wilczarz- nie posiada swojego imienia, gdyż jego plemię zostało wybite przez Kunsa Winitariusza - jest szlachetny, silny, mądry, niepokonany, szanuje swoich bogów jednym słowem ideał. No, może nie do końca. Jak się okazuje jest analfabetą, małomówny, a na swoją obronę odpowiada se ne da. Widać taki charakter przewidziała dla niego autorka ;-) Bohater, gdy dokona swojej zemsty zostaje najemnikiem. Ochrania piękną knezinke Hellone. Między tym dwojgiem rodzi się swoista więź. Często zdarza się, że Wilczarz nie mówi czegoś by nie psuć humoru knezinki. Tak jest w przypadku, gdy nie chce powiedzieć kto jest zdrajcą :-|

     Świat w "Wilczarzu" jest wielobarwny, wielowymiarowy, niemalże baśniowy. Wątki fabularne dość interesujące. Chociaż muszę przyznać, że o ile bohaterowie są ciekawi to akcja czasami zwalnia niemiłosiernie. Pełno w niej niedomówień między poszczególnymi postaciami. Czasami jest to wkurzające. Trzeba jednak przyznać, że jest sporo walk i intryg, a zdrada jest czymś normalnym przez co wolniejszą akcję można wybaczyć.

     W niektórych książkach bohater ma swojego zwierzęcego towarzysz. Tutaj również się taki pojawił chociaż jest dość nietypowy, jest to Nielot Gacek, a więc nietoperz :-)

     Warto przeczytać jeśli się nie miało styczności z rosyjskim fantasy. Książka różni się od tych z zachodu, co wcale nie oznacza, że jest gorsza, wręcz przeciwnie. Polecam!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz