wtorek, 18 lutego 2014

Roshun Ash - mistrz asasynów





     Oto Ash. Ciemnoskóry, starszy wojownik. Legendarny Roshun. Jest bohaterem książki Cola Buchanana "Wędrowiec". O autorze mogę powiedzieć, że jest to brytyjski pisarz, który zadebiutował owym "Wędrowcem" w 2010 r. Twórcy nie brakuje ani talentu, ani wyobraźni.

     Opis:

     Uczeń i mistrz bractwa asasynów w świecie krwawej wojny imperiów.

     Od pięćdziesięciu lat Święte Imperium Mann podbija kolejne narody. Tylko mercjańskie Wolne Porty wciąż opierają się jego potędze. Potężne mury Bar - Khos już dziesięć lat odpierają ataki imperialnej Czwartej Armii, która jednak wkrótce przełamię obronę... Młody Nico nie przeczuwa, jakie zadanie wyznaczył mu los.

     Mistrz elitarnego bractwa asasynów wybiera go na swego ucznia, który dopomoże mu dokonać zemsty na bezlitosnej władczyni Imperium. Obaj wyruszają na straceńczą wyprawę w samo serce konfliktu, by zwyciężyć lub zginąć...

     Po przeczytaniu opisu książka wydawała się dość ciekawa, chociaż motyw ucznia i mistrza jest dla mnie trochę oklepany. Lecz tutaj moje pozytywne zaskoczenie. Ash nie jest typowym mistrzem, takim dziadzio dobrym zgorzkniałym staruszkiem. To prawdziwy wojownik,  z krwi i kości, który jeszcze nie jedno potrafi i może porządnie dopiec.

     A teraz uwaga spoiler:

     To Ash jest głównym bohaterem, nie młody Nico jak by się mogło niektórym wydawać.

     Mistrz i uczeń spotykają się można powiedzieć dość przypadkowo, Nico próbuje okraść Asha przez co trafia do więzienia, skąd oczywiście wyciąga chłopca wojownik. Przyjmuje Nica na ucznia i tak zaczyna się ich wspólna przygoda.

     Ash to bohater z przeszłością. Brał udział w wielu potyczkach. W jednej z nich stracił syna, co napawa go smutkiem i goryczą. Nie jest młody przez co jego kości są zastane, ale wciąż jest sprawny. Niestety stopniowo tarci wzrok do czego nie chce się przyznać. Oraz zmaga się z potwornymi bólami głowy(tutaj dobrze go rozumiem).

     Nico jest młody i narwany jak to chłopcy w jego wieku. Stopniowo zaskarbia sobie przyjaźń starego Roshuna. Jako uczeń wojownika wiele będzie musiał się nauczyć, ale i poświęcić.

     Wyjaśnię teraz kim są Roshuni. W skrócie to bractwo asasynów. Hodują oni specjale drzewa, z których robi się magiczne naszyjniki. Jeśli cie stać kupujesz ów naszyjnik dla siebie tudzież bliskiej osobie. I tutaj jest najlepsze. Jeśli osoba nosząca naszyjnik zginie, informacja o zaistniałym fakcie dociera do Roshunów i wojownicy są zobowiązani do zemsty. Ciekawe, prawda?

     Książka jest dość zgrabnie napisana. Akcja się nie wlecze, a bohaterowie nie przynudzają. Wątki są dość ciekawie rozwiązane. Fabułę możemy śledzić nie tylko oczami Asha i Nica, ale również Bahna, który broni wolnego miasta Bar - Khos, Kirkusa, syna Imperatorowej oraz Che, który również szkolił się na Roshuna, ale z jakim skutkiem to już sobie doczytajcie.

     "Wędrowca" serdecznie polecam. Warto przeczytać :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz