wtorek, 15 lipca 2014

Cain'e zabójca czy Hari gwiazda?


     Książek o wyrazistym bohaterze z charakterem nie jest znowu tak dużo jakby się mogło wydawać. Więc tym bardziej cieszą takie perełki jak cykl książek "Akty Caine'a" Matthew Woodring Stovera. Drugi tom, a zarazem część I nosi tytuł "Ostrze Tyshalle'a". W nim poznajemy nieco wcześniejsze losy Hariego Michaelsona, ale jest to oczywiście przeplatane z czasami ówczesnymi dla bohatera. Całkiem ciekawie i dość skomplikowanie. Takie książki lubię :-)

     Opis:

     Na Ziemi Hari Michaelson był gwiazdą, w Nadśwecie zaś znano go jako Caine'a - zabójcę. Z jego ręki ginęli najprawdziwsi królowie i książęta, niejedno państwo legło w gruzach - a wszystko ku uciesze milionów widzów na Ziemi. Tym razem Hari - odarty z tożsamości Caine'a - musi stoczyć największą bitwę w swoim życiu, zmierzyć się z potężną korporacją rządzącą Ziemią i anonimowymi masami, gotową zniszczyć wszystko, co kocha. Wrogowie, starzy i nowi, zbroją się, żeby wystąpić przeciw niemu - samotnemu bezsilnemu kalece. Chodzą słuchy, że Hari jest wrakiem i nie poradzi sobie w walce.

     Niektórzy chcieliby tego, ale okrutnie się oszukują.

     Hari choć kaleka wciąż pozostaje sobą. Nie daje się nabrać na ciepłe słówka, chociaż tych jest mało w stosunku do niego. Szczery do bólu, inteligentny o skomplikowanym życiorysie nie ugnie się przed niczym by chronić tych, których kocha. Niby proste, ale w przypadku Hariego/ Caine'a nic nie jest takie na jakie wygląda. Postać, którą stworzył Stover jest o tyle fajna, że nie jest to patetyczny bohater, ucieleśnienie wszelkich cnót, oraz oddzielający gruba kreską dobro od zła. Nie. To facet z krwi i kości z masą problemów, które potrafi rozwiązywać. Bez przyświecającej wyższej ideologi, realista twardo stąpający po ziemi, w końcu nie raz dostał po czterech literach ;-)

     O wcześniejszych losach dowiadujemy się od Krisa, który na szkoleniu dla aktorów poznaje młodego Hariego i w pewien sposób się z nim zaprzyjaźnia. Kris przechodzi transformację by upodobnić się do elfa i tym samym trafia do Nadświata dość dobrze przygotowany. Zrządzeniem losu staje się przybranym synem króla elfów, co niestety niesie ze sobą straszliwe skutki. Istoty nadprzyrodzone zaczynają umierać, a wszystko przez wirus HRVP. Co zrobić, jak im pomóc? Rozwiązanie będzie próbowała znaleźć Shanna/ Pallas Ril.

     Ważnymi postaciami, chociaż po przeczytaniu "Bohaterowie umierają" można było przypuszczać, że ich rola się zakończyła, są Ma'elKoth obecnie Tan'elKoth, z którym Hari pozostaje w stałym kontakcie oraz Arturo Kollberg, który niejednych kłopotów dostarczy.

     Akcja książki jest w dobrym tempie. Wątki przeplatają się ze sobą. Skaczemy z Nadświata do naszego, realnego świata. Można się w tym pogubić, ale wprawny czytelnik da radę i jeszcze będzie zadowolony, że sprawy się coraz bardziej komplikują ;-)

     Książkę zdecydowanie polecam!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz