poniedziałek, 27 maja 2013

Młody Will szkoli się u Halta na "Zwiadowcę"





     Dzisiaj pozycja łatwa, lekka i przyjemna. "Zwiadowcy" księga I "Ruiny Gorlanu" Johna Flanagana jest książką barwną, ale nie powalającą swoim rozmachem. Akcja toczy się powoli bez jakiś większych spektakularnych scen. Pod koniec nieco przyspiesza by dojść do kulminacyjnego końca.

     Opis: 

     Przyszłość piętnastoletniego Willa zależy od decyzji możnego barona. Sam Will najchętniej zostałby rycerzem, ale drobny i zwinny - nie odznacza się tężyzną fizyczną, niezbędną do władania mieczem. Tajemniczy Halt proponuje chłopakowi przystanie do zwiadowców- ludzi owianych legendą, którzy, jak wieść niesie, parają się mroczną magią, potrafią stawać się niewidzialni...

     Początki nauki u mistrza Halta to jednocześnie początek wielkiej przygody i prawdziwej męskiej przyjaźni.

     Will to bohater prosty lecz inteligentny, obdarzony analitycznym umysłem. Ta ostatnia cecha rozwijana jest przy zachętach Halta - najlepszego zwiadowcy w królestwie.

     Książka opowiada o odwadze i przyjaźni. Fabuła nie jest skomplikowana i toczy się swoim tempem. Nie ma w niej brutalności i okrucieństwa. Miłosny wątek niby gdzieś tam jest, ale jakby go nie było. Dla mnie w tej książce wszystko jest na niby. Nie czuję autentyzmu postaci, przedstawiony świat mnie nie porusza. Może dlatego, że przyzwyczaiłam się do postaci bardziej realnych, nie całkiem dobrych, ale i nie całkiem złych, a w "Ruinach Gorlanu" wszystko jest wyidealizowane.

     "Zwiadowcy" księga I to zdecydowanie książka dla młodszych czytelników i takim osobą ją polecę. Dla kogoś kto szuka w książkach czegoś więcej może to być jedynie odskocznia, czas relaksu przed cięższą lekturą. Dlatego polecam tylko niektórym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz