wtorek, 23 kwietnia 2013

Młody uczeń zostaje mistrzem swego mistrza





     "Paradoksy Młodszego Patriarchy" Eleonory Ratkiewicz to książka, którą kupiłam w TanimCzytaniu za przyzwoitą sumę 29,90. Przyznaję, że okładka przyciągnęła mój wzrok. Kojarzy się ze wschodnimi sztukami walk, co już u mnie wywołuje dreszczyk emocji(oczywiście chodzi o czytanie książki o tej tematyce, pasjonuje mnie bowiem kultura dalekiego wschodu).

     Sama postać Eleonory Ratkiewicz jest dość ciekawa. Studiowała na wydziale biologii Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego, pracowała jako nauczyciel w szkole. Była członkiem grupy stażystów Studia Filmowego w Rydze, trenowała karate, uczyła się języków obcych i robiła wiele innych rzeczy,  w tym czytała klasyczną literaturę chińską i japońską. Jej książki to utwory "konceptualne" o ludziach, ich emocjach, zasadach jakimi się kierują w życiu. Znajdziemy to w "Paradoksach..."

     Opis:

      "Jeśli nie potrafisz wykorzystać swego dowolnego stanu dla swojej korzyści - nie jesteś wojownikiem".

                                                                                                                   wielki mistrz Tajr Toari

     Nasze rzemiosło nazywają "sztuką pustej ręki". A przecież w tej ręce trzymamy też miecz, czy kastet. Lecz jeśli przyjdzie się obejść bez broni, nie ma niczego straszniejszego od pustej ręki...

     Opis choć skąpy daje do myślenia. Zasugerowano, że puste ręce są najniebezpieczniejszą bronią i biada temu, kto sprowokuje taką osobę. Chociaż człowiek, który zna swoje możliwości powinien wiedzieć, że jego pięści są śmiercionośne i pięć razy zastanowić się zanim ich użyje.

     Głównym bohaterem, a zarazem narratorem jest młody uczeń ostatniej z 10-ciu Królewskich Szkół Wojowników, który dzięki swojemu mądremu mistrzowi sam zostaje mistrzem oraz Młodszym Patriarchom. Na imię ma Kintar i prowadzi nas zabawną narracją z trafnymi spostrzeżeniami przez swoje przygody. Zaprzyjaźnia się z wysoko urodzonym Majon Thia, zostaje przyjęty do rodziny Szenno przez co zostaje bratem Liah oraz Keanu, a także musi się bronić by nie zostać pożartym przez Orszana.

     Książka jest na pewno rewelacyjna. Co i rusz wybucha się śmiechem i aż żal gdy przewraca się ostatnią stronicę. Polecam ją każdemu nawet tym opornym na czytanie(podsunęłam książkę takiej osobie i była autentycznie zachwycona i nawet jej nie odstraszyło, że spisana jest na 548 stronach). Koniecznie przeczytajcie "Paradoksy..." Nie zawiedziecie się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz