wtorek, 23 września 2014

Wyspa Myst. Jak książka ma się do gry?






     Po krótkiej przerwie powracam z nowym postem. Książkę, o której chciałbym dzisiaj opowiedzieć kupiłam na Hali Targowej za jedyne 3,5 zł :-) Warto się tam czasami wybrać w niedzielę rano :-)

     "Myst. Księga Atrusa" napisana przez Rand i Robyn Miller oraz David Wingrove jest oparta na popularnej w latach dziewięćdziesiątych grze "Myst". Nie jest ona opisem gry, ale powieścią osadzoną w niezwykłych światach zwanych Wiekami. Sama gra znalazła się na pierwszym miejscu listy najlepiej sprzedających się gier wszech czasów. Ich sprzedaż pobiła dopiero gra "The Sims" w 2000r. O czym zatem jest gar "Myst"? To klasyczna gra przygodowa. Gracz wciela się w człowieka, który dzięki specjalnej księdze przenosi się na wyspę Myst. Tam używając innych ksiąg napisanych przez Atrusa może przenosić się do innych światów zwanych Wiekami. Znalezione w każdym Wieku poszlaki pomagają poznać historie wyspy i jej mieszkańców. Gra ma kilka rozwiązań i wszystko zależy od nas i naszych wyborów. Więcej o grze możecie poczytać tutaj:


     Wróćmy jednak do książki, bo to ona jest bohaterem dzisiejszego posta. 

     Opis:

     D'ni to lud, który przez sześćdziesiąt tysięcy lat tworzył niezwykłą kulturę. Atrus jest ostatnim potomkiem D'ni. Odkrywa niezwykły świat swoich przodków. Państwo D'ni zginęło wiele lat przed jego urodzeniem, jednak stworzone przez nich dzieła żyją nadal.

     Głównym bohaterem jest Atrus, któremu towarzyszymy od chwili narodzin aż do siedemnastych urodzin i zarazem kulminacji wydarzeń. Wychowywany przez babcię bada świat w którym żyje, a są to surowe warunki. Mieszkają w tak zwanej Rozpadlinie jedynym miejscu, gdzie można schować się przed piekącym pustynnym słońcem. Przeprowadza różnego rodzaju eksperymenty dzięki czemu jest w stanie wyhodować rośliny, ocenić dlaczego wydmy się przesuwają oraz co znajduje się w glebie. Niespodziewanie, gdy Atrus kończy czternaście lat zjawia się jego ojciec i podziemnymi tunelami prowadzi do świata D'ni. I tu tak naprawdę zaczyna się dopiera jako taka akcja. Chłopiec uczy się nowych znaków i zaczyna pisać własną książkę, dzięki której będzie mógł stworzyć własny świat. Oczywiście wszystko komplikują relacje z ojcem, który jest zazdrosny o zdolności syna, ale zarazem chce go wykorzystać do naprawiania błędów w stworzonych przez siebie Wiekach. 

     Książka jest napisana bardzo prostym językiem. Szybko się czyta i wszystko byłoby cacy, gdyby nie parę "ale". Pierwsze rozdziały są jakby tylko zarysowaniem postaci Atrusa i pokazaniem jaki wpływ na jego rozwój miała Anna. Czytając miałam wrażenie jakby zostały wyrwane pewne wydarzenia z dziennika Atrusa. Może o to chodziło? Mało jest opisów przedstawionego świata. Można puścić wodze fantazji i wykreować, co się chcę, jednak nie zaszkodziłoby więcej środków stylistycznych. W komfortowej sytuacji są gracze, którym twórcy zapewnili realizm grafiki.

     Głównym wątkiem jest konflikt Atrusa z Ghenem, ale szczerze mówiąc mogło to zostać dużo lepiej przedstawione. Wiele interesujących pytań zostało nie rozstrzygnięte, a szkoda. Książka podobno powstała by pokazać, co działo się przed akcją przedstawioną w grze, co stało się z mieszkańcami D'ni, jak zginęli. Niestety nie dowiadujemy się niczego. O marnych ilustracjach się nie wypowiadam, bo szkoda gadać.

     Podsumowując: był dobry pomysł na książkę, ale wyszła nie ciekawa opowiastka. Z przykrością muszę stwierdzić, że dawno nie czytałam czegoś tak kiepskiego :-(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz