piątek, 5 czerwca 2015

Zmienić przeszłość dla dobra przyszłości


     W końcu udało się wygospodarować trochę czasu by napisać o książce, którą niedawno przeczytałam (szkoda, że człowiek nie może zamknąć się w czterech ścianach i tylko czytać, czytać, czytać). Znany szerszemu gronu autor, Orson Scott Card, napisał "Grę Endera" i zapewne z nią większość osób będzie go kojarzyć. Serii książek o Enderze nie czytałam, ale zapoznałam się z inną publikacją, a mam tutaj na myśli "Tropiciela". Dzisiaj przedstawiam dalsze losy bohaterów manipulujących czasem, a możemy ich śledzić w drugim tomie, który nosi tytuł "Ruiny".

     Opis:

     Gdy Rigg z przyjaciółmi przeszedł przez Mur oddzielający jedyny znany im świat od świata, którego nie potrafią sobie wyobrazić, miał nadzieję, że prowadzi ich w bezpieczne miejsce. Ale zagrożenia, jakie niesie ten świat, nie tak łatwo dostrzec. Rigg, Umbo i Param wiedzą, że nie mogą ufać Vadeshowi - maszynie w ludzkiej postaci, stworzonej po to, by oszukiwać i zwodzić - ale teraz tracą też zaufanie do siebie nawzajem. Jednak nie maja wielkiego wyboru. Rigg potrafi odczytywać ścieżki przeszłości, ale jeszcze nie dostrzega czekającego ich niebezpieczeństwa: w stronę Ogrodu zmierza niszczycielska, śmiertelnie groźna siła. Jeśli Rigg, Umbo i Param nie zdołają działać wspólnie, by zmienić przeszłość, nie będzie już przyszłości...

     Świat Vadesha, do którego przybywają przyjaciele to niebezpieczna, ale zarazem pozbawiona ludzi kraina, gdzie czają się tajemnicze maski. Udoskonalone przez zbędnego są zagrożeniem, którego muszą się wystrzegać bohaterowie. Jednak to nie maski są największym problemem, a niszczyciele z Ziemi. By ocalić Arkadię przyjaciele przemierzają kolejno różne światy, skaczą przez czas, raz cofając się to znowu posuwając na przód. W ostateczności to Rigg powraca do świata Vadesha by odkryć nowe ścieżki.

     W "Tropicielu" możemy znaleźć rozwiązanie wątków z poprzedniego tomu, pojawiają się jednak nowe, pełne niedomówień, domysłów. Poznajemy historie Arkadii oraz jej rozwój cywilizacyjny.

     Bohaterowie podejmują próby rozwiązana tajemnic, często z marnym skutkiem. Konflikt w grupie zaostrza się. Ciągłe kłótnie prowadzą do rozpadu grupy, co powoduje skoki przez czas, by wszystko naprawić. Bohaterowie niestety irytują swoim postępowaniem, ale troje z nich jest w końcu nastolatkami, maja wiec prawo do irracjonalnego zachowania ;-)

     "Ruiny" może i nie są tak dobrą książka jak "Tropiciel", ale warto przeczytać. Polecam :-)